sobota, 3 maja 2014

Rozdział 17 "Nowina" Cz.1

Dziewczyna weszła do domu i na dzień dobry przywitał ją Brunet.
-I jak było? -zapytał się z uśmiechem.
-A bardzo dobrze. -uśmiechnęła się radośnie, gdyż w końcu blondyn jest jej, a ona jego.
-Mam tylko nadzieje że za kilka miesięcy nie zostanę wujkiem. -podniósł jedną brew i spojrzał się na nią z rozbawieniem.
-Ej dzięki, że tak o mnie myślisz, zmęczona jestem idę spać. -dziewczyna weszła na górę, a kuzyn za nią.
Chris z nikną w swoim pokoju, a blondynka w swoim. Gdy Beili zamknęła za sobą drzwi zobaczyła postać na swoim łóżku to był czerwono włosy. Podeszła do niego bliżej, spał nie chciała go budzić, ale tym razem nie chciała z nim spać, gdyż jest zajęta, to z nikim inny niż z Natem spać w jednym łóżku nie będzie. Więc wzięła swoją piżamę i poszła do pokoju gdzie spał kiedyś czerwono włosy. Przebrała się i położyła spać była bardzo zmęczona, ale jej umysł pracował na najwyższych obrotach, gdyż, była przeszczęśliwa. Gdy leżała w łóżku nie mogąc usnąć dostała SMS.
N: Dobranoc ;*
J: Dobranoc ;*
Na sam widok uśmiechnęła się do siebie położyła telefon pod poduszkę i usnęła.
Rano gdy się obudziła zobaczyła za oknem padający śnieg, więc usiadła na łóżku z uśmiechem i gapiła się na padające zimne, białe płatki, gdyż była sobota i nie miała co robić. Po jakimś czasie do pokoju wszedł czerwono włosy, dziewczyna nawet nie spojrzała w jego stronę, a on usiadł koło niej.
-Jak było? – zapytał z lekko drżącym głosem.
-Wspaniale. –obróciła głowę w jego stronę i się uśmiechnęła.
-Czemu nie położyłaś się spać w swoim łóżku? – spytał nagle dziewczynę.
-Bo ty tam spałeś. –zeszła z łóżka.
-No i co wcześniej ci to nie przeszkadzało. –chłopak się domyślał czemu nie położyła się koło niego, ale nie mógł tego przyjąć do swojej świadomości.
-Bo jestem z kimś, więc nie, jak bym nadal była wolna to ok. –obróciła się do okna.
-Tym kimś jest Nathaniel wiem możesz to normalnie powiedzieć. –wstał i wyszedł trzaskając drzwiami.
Nie mógł już dłużej z nią siedzieć gdyż wiedział że już nigdy nie będzie jego. Chłopak wziął kurtkę i wyszedł na dwór zapalić. Dziewczyna nadal stała w pokoju trochę zmartwiona, że tak się stało, coś ją ukuło w sercu, poszła się wykąpać i wszystko przemyśleć, przecież czerwono włosy i tak by się dowiedział, ale takie życie często daje w kość. Umyta wyszła z pokoju i skierowała się do kuchni by zrobić sobie coś na śniadanie, gdy do środka wszedł Kastiel i gdy rozebrał się to poszedł do salonu.
-Chcesz coś może do jedzenia. –dziewczyna spytała łagodnie.
-Nie –odpowiedział oschle nawet nie patrząc na nią.
Brakowało jej w tej sekundzie tego Kastiela ze wczoraj, tego do którego coś poczuła, wiedziała że teraz taki dla niej będzie, bo go bardzo zraniła. Weszła z powrotem do kuchni, zrobiła sobie tosty, usiadła koło niego.
-Przepraszam. –zarzuciła swoje ręce mu na szyję i mocno go przytuliła.
Chłopak nie wiedział co się teraz stało czy to naprawdę go przytuliła czy to tylko sen? Ale odwzajemnił to i wyszeptał jej do ucha.
-Nie masz za co to nie twoja wina. –z cisną ja mocniej do siebie.
Dziewczyna po jakimś czasie się od niego odkleiła i sięgnęła po talerz z tostami i podała czerwono włosemu.
-Proszę. –uśmiechnęła się do niego.
Chłopak na nią spojrzał z lekkim uśmiechem gdyż mówił że nie chce.
-Dzięki. –wizą jednego i oglądali razem telewizję.
-Kastiel, a gdzie Chris? –zauważyła dopiero teraz że go brakuje.
-Poszedł do baru. – powiedział nie odrywając wzroku od telewizji.
-A pytałeś się czy potrzebuje pomocy? –spojrzała na niego.
-Powiedział, że jak jesteś zmęczona to masz nie przychodzić, pomoże mu Lysander, bo już z nim o tym rozmawiał. –także spojrzał w jej stronę i się uśmiechną.
***
Nadszedł poniedziałek Beili rano się obudziła poszła do łazienki wykonała czynności pielęgnacyjne zeszła na dół by zrobić sobie śniadanie, była sama w domu gdyż Chris musiał wcześnie rano iść do baru, a Kastiela już od wczoraj nie było. Gdy kończyła swoje śniadanie, dostała SMS
N: Otwórz mi drzwi.
Dziewczyna z uśmiechem na twarzy podeszła szybkim krokiem do drzwi i otworzyła. Zobaczyła przed sobą piękna różę i przystojnego chłopaka jej chłopaka.
Bez słów dziewczyna do niego podeszła i go przytuliła zamykając drzwi za nim, a on ręką podniósł jej podbródek i ją pocałował. Gdy się oderwali dziewczyna spojrzała w jego niebieskie oczy i do niego się uśmiechnęła i przyjęła różę. Podeszła do okna gdzie stał wazon z różą którą dostała w dniu balu i teraz ma dwie róże od niego.
Dziewczynę ucieszyło to że przynosi jej kwiaty, ale nie chciała by codziennie je kupował po co jak jej wystarczy tylko jego obecność, nie musi w ogóle wydawać pieniędzy na nią by tylko zrobić jej przyjemność. Chłopak czekał na dziewczynę w przedpokoju, gdyż ona pobiegła na górę po torbę.
-Już możemy iść. –uśmiechnęła się do niego.
-Nie iść jechać. –chłopak chwycił za klamkę i otworzył jej drzwi.
Dziewczyna tylko westchnęła i wyszła, weszli do jego auta i w kilka minut znaleźli się pod szkołą. Weszli do środka szkoły i do pokoju Nathaniela.
Dziewczyna usiadła na jego miejsce i złapała się za głowę bo zaczęła ją boleć głowa.
-Skarbie co ci jest? –chłopak zapytał z troską podał jej rękę by wstała posłusznie wykonała polecenie on usiadł i pociągną ją za biodra by usiadła na jego kolana.
-A nie nic tylko głowa mnie boli. –położyła mu ręce na barkach i się uśmiechnęła.
-Ale jak na prawdę źle się czujesz to będę mógł cię zwolnić z lekcji, mogę iść do dyrektorki, powiedzieć że źle się czujesz, ale nikt ciebie nie może odebrać ze szkoły i żebyś została w pokoju gospodarz. –położył jej głowę pod swoją brodę i pocałował ją we włosy.
-A to jako dziewczyna głównego gospodarza mam specjalne traktowanie? –dziewczyna podniosła głowę i spojrzała mu w oczy.
-No oczywiście moja dziewczyna będzie mieć specjalne traktowanie, nie będzie traktowana przez zemnie jak każdy inny. –chłopak dotkną nosem nosa blondynki, a dziewczyna go pocałowała.
-No nie wiem. –oparła się o jego ramie.
-Będziesz mogła się położyć masz tu kanapę i wszystko czego potrzebujesz. –pogłaskał ją po głowie.
-Może jednak ciebie posłucham. –ból zaczął się nasilać więc zgodziła się.
-Wiesz blada się zrobiłaś to idę po tabletkę i po dyrektorkę. –uśmiechną się i wyszedł.
Dziewczyna podeszła do kanapy i się położyła. Leżała z ręką na głowie bo ból się nasilił, a planowała cieszyć się tym dniem i spędzać go cały z Natem, a tu taka lipa. Chociaż spędzi pięć godzin lekcyjnych, bo potem do domu ją odprowadzi i tam będzie siedzieć. Po pewnym czasie przyszedł Nat z dyrektorką która się bacznie na blondynkę patrzała.
-Rzeczywiście nie wyraźnie wygląda dobrze niech zostanie, a na pewno po lekcjach ją odwieziesz? –dyrektorka spojrzała z ukosa na Nata.
-Tak, tak na pewno. –uśmiechną się, a dyrektorka odwzajemniła ten uśmiech.
Usłyszeli dzwonek więc blondyn zostawił w pokoju Beili i ją zamkną, bo musiał iść na lekcję i nie chciał by ktoś tam wszedł. Dziewczyna przyglądała się tabletce którą dostała aż w końcu ją połknęła. Dziewczyna po chwili zaczęła się nudzić nie wiedziała co ze sobą zrobić. Modliła się by w końcu zadzwonił dzwonek. Po parunastu minutach spojrzała na zegarek gdzie wnioskowało że zaraz będzie przerwa, więc dziewczyna leżała zadowolona, ale także spokoju jej nie dawał ten ból nie chciał przechodzić, tak nagle się pojawił znikąd, a teraz jej się nudzi. Nagle usłyszała dzwonek i otwierające się drzwi. Do środka wszedł Nat i się do blondynki ciepło uśmiechną. Gdy podszedł do Beili i ukucną chciał coś powiedzieć, ale nie mógł gdyż wparowała Rozalia.
-Beili co ci jest? –odepchnęła Nata.
-Nic tylko głowa mi pęka. –blondynka wymusiła się na uśmiech.
-Przepraszam cię Rozalio, ale jak tu się wchodzi to się puka, przeszkadzasz. –spojrzał na nią poirytowany.
-A to wy razem? –nagle na twarzy biało włosej pojawił się szeroki uśmiech.
-Tak. –blondynka lekko się uniosła i powiedziała z uśmiechem.
Na tą wieść biało włosa aż pisnęła.
-Naprawdę? To się cieszę. –podeszła bliżej Beili i ją przytuliła.
-Tak ja też, ale zostaw to dla siebie dobrze? –spojrzała błagalnie blondynka na Roze.
-Dobrze jak chcesz. –powiedziała i wyszła bez słowa.
-Skąd wiedziałaś że nie chcę by każdy o tym wiedział że jesteśmy razem? –blondyn lekko ujął dłoń Beili.
-Nie wiedziałam ja to czułam. –lekko się podniosła, a blondyn usiadł koło niej, a ona go pocałowała i się do niego przytuliła.
-Nadal cię mocno boli? –spytał chłopak przytulając blondynkę.
-No trochę. –dziewczyna wymusiła uśmiech i skłamała bo bardzo ją bolała głowa ta tabletka nic nie pomogła.
-Kłamiesz. –chłopak groźnie się na nią spojrzał.
-No dobrze, tak mnie boli że chyba zaraz zwariuję. –wtuliła się w koszulę chłopaka.
  -To czemu mówisz że trochę? Masz mi mówić wszystko, rozumiesz nie chce by ci się coś stało. –przytulił ją mocno.
-Dobrze przepraszam, nie musisz się tak o mnie martwić. –wyszeptała mu to do koszuli.
Po pewnej chwili usłyszeli dzwonek i chłopak musiał wyjść, a dziewczyna znowu leżała i umierała aż w końcu usnęła.
Po lekcji chłopak wszedł do pomieszczenia i ujrzał śpiącą blondynkę lekko się do siebie uśmiechną przykrył ją kocem który obok leżał i pocałował w czoło i usiadł za biurkiem gdzie zaczął pisać coś w swoim pamiętniku. Gdy skończył, zabrał się za papiery które musiał wypełnić, przeczytać, czy też sprawdzić.
Dziewczyna zaczęła się budzić i zobaczyła chłopaka który siedział i coś czytał, więc się podniosła i przetarła oczy.
-Czemu nie jesteś na lekcji? –zapytała ziewając.
-Zostałem zwolniony przez dyrektorkę, a ty dalej leż. –uśmiechną się do niej ciepło.
-Nie już mi lepiej. –uśmiechnęła się do niego.
-Teraz ci uwierzę bo wyglądasz inaczej. –chłopak odłożył ostatni papierek na kupkę innych papierków.
Chłopak obrócił się na krześle do niej przodem, a dziewczyna wykorzystała okazję i usiadła mu na kolanach.

Proszę o to kolejny rozdzialik *.*
Więc cieszę się z napływających komentarzy na które zawsze staram się odpisać, liczę na jeszcze więcej komentarzy z waszej strony XD
Następny rozdział nie wiem kiedy gdyż, zaczynam teraz od poniedziałku dwutygodniowe praktyki i nie wiem czy zdołam napisać co kolwiek, gdyż będę zmęczona, ale się postaram dodać coś w sobotę albo w niedziele, a już najpóźniej w poniedziałek.
J
Mam nadzieje że się podobał rozdział tak jak inne i czekam na komentarze ;3


12 komentarzy:

  1. Nareszcie jest rozdział! :-) Nie mogłam się doczekać. Świetnie piszesz :) Strasznie podobał mi się ten rozdzialik :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Moim zdaniem tak średnio mi wyszedł ten rozdział ;)
      Ale jak się podoba to się cieszę :D

      Usuń
  2. Rozdział świetny, czekam na więcej :) Dużo weny życzę ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja już. Chce next

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bym dodała ale ja praktyki późno kończe jestem zmęczona ręce tak mnie bolą, nogi i plecy że to koszmar moje paznokcie wyglądają jak bym z kopalni wróciła a ja tylko plewie (wyrywam chwasty jakby ktoś nie wiedział co to znaczy :) ) rośliny, więc dziś coś jeszcze będe pisać postaram się i postaram się szybciej dodać w piątek to będzie najszybciej :)

      Usuń
    2. Szkoda, że nie mogę za Cb popracować. Ty byś odpoczęła i NEXTA wrzuciła ;c

      Usuń
  4. Świetny rozdział :) Kastiel i Beili? Bezcenne! :)
    U mnie nn. Zajrzyj: http://smierc-za-zycia.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział SMERFASTYCZNY ;3 Wypatrzyłam OOGROMNY BŁĄD! Rozdziału nadal ni ma ;( Takie pytanko, kiedy NEXT!?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak więc, te potworne praktyki się skończyły w piątek i od poniedziałku do szkoły i będe mieć czas by skończyć rozdział i go dodać, w piątek lub sobotę XD
      Mam nadzieje, że będzie się wam podobać, chociaż nie zapowiada się super, ale postaram się to zmienić ;P

      Usuń
  6. Rewelacja ale czekam na Kasa

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nie chcę żadnego kasa T-T
    JA CHCĘ NATKA <3

    OdpowiedzUsuń