sobota, 1 listopada 2014

Rozdział 22 "Święta" Cz.2

Dziewczyna po jakimś czasie się obudziła, ale nie otwierała oczu gdyż było jej przyjemnie ciepło i dalej chciała wrócić do krainy snu. Po chwili poczuła czyjeś usta  na swoim czole i czyjeś ramiona które bardzie ją do siebie tuliły. Dziewczyna natychmiastowo otworzyła oczy i ujrzała czerwono włosego. Chciała już cos powiedzieć, zwrócić mu uwagę że ma więcej tak nie robić ale przypomniało jej się że są święta i wie że to dla niego będzie największym prezentem więc wtuliła się w niego i zamknęła oczy. Rano gdy dziewczyna się obudziła już chłopaka koło niej nie było, więc usiadła na łóżku i otworzyły się drzwi od niej z pokoju, przyglądała się uważnie aż do momentu gdy zobaczyła tace i chłopaka który ją niósł.
-Kastiel...ale...-dziewczyna nie wiedziała co powiedzieć, gdyż nie poznała Kastiela, wiedziała że taki nie był. A może był tylko tego nie widziała?
-Hehe...lubię patrzeć na twoje zaskoczenie.-czerwono włosy lekko się zaśmiał i podał tace z jedzeniem dziewczynie, która nie wiedziała co powiedzieć na temat jego czynu.
-Dziękuję ci ale wiesz że nie musiałeś? -lekko się uśmiechnęła blondyna do chłopaka, by chociaż trochę ukryć swoje zakłopotanie.
-Wiem. -pocałował dziewczynę w policzek.
Dziewczyna znowu się powstrzymała by mu nic nie powiedzieć na temat tego pocałunku. Uśmiechnęła się delikatnie do niego a on odwzajemnił uśmiech i wyszedł by dziewczyna  w spokoju zjadła śniadanie. Dziewczyna z nie dowierzeniem patrzała w zamykające się drzwi. Zastanawiała się czy na prawdę specjalnie dla niej tak bardzo się zmienił, czy tylko ona ma takie wrażenie, a może on zawsze taki był tylko tego nie widziała? Beili cały czas sama siebie o to pytała. Po pewnym czasie zaczęła jeść przygotowane przysmaki przez czerwono włosego.
Gdy zjadła danie, wstał i poszła do łazienki wsiąść przyjemny prysznic. Po prysznicu ubrała się poczesała i wysuszyła włosy, gdy wchodziła do swojego pokoju z łazienki ukradkiem spojrzała na swoje biurko na którym leżał prezent dla Nata, nie mogła się już doczekać poniedziałku i dać mu ten prezent i te ostatnie 3 dni spędzić tylko z nim. Wiedziała że w między czasie przerwy świątecznej też się spotkają na ale jednak będą osobno przez resztę czasu. Zeszła na dół by zabić te nudy, więc włączyła telewizor. Przerzucała z kanału na kanał i nic ciekawego nie zauważyła. Z czego po chwili podszedł i usiadł koło niej Kastiel.
-Daj ja cos wybiorę bo jesteś nie zdecydowana. -wyrwał jej pilota i podszedł do półki z filmami od Chrisa.
-Tego nie będziesz chciała oglądać...-szperał na tej półce aż wpadł na pewny zbiór płyt. -O Kurwa gdybyś ty teraz widziała co twój kuzyn trzyma na wierzchu to byś na zawał padła. -stal zaskoczony.
-Co to, może mi pokaż?? - dziewczyna się do niego zaczęła zbliżać. -Może będę chciała obejrzeć.
-Tego to na pewno nie będziesz chciała oglądać. -w tym samym monecie, dziewczyna zajrzała przez ramie. Jej wzrok ujrzał że za płytami z filmami stoją jeszcze inne filmy inaczej pornosy, nie żeby tam jedna dwie płyty tam stała cała kolekcji. Blondynka bez słowa odwróciła się tyłem do czerwono włosego i spaliła buraka.
-Faktycznie, nie chce oglądać.- dziewczyna się ogarnęła i z powrotem obróciła się w stronę Kastiela.
-Przed chwilą byłaś taka chętna na oglądanie, wiesz ja bym bardzo chętnie mógł z tobą to obejrzeć a potem przetestować w twojej sypialni. -spojrzał na Beili, zadziornie.
-Nie ty zboczeńcu!! -krzyknęła w stronę czerwono włosego z rumieńcem na twarzy.
-Hehehehe...widać ze jeszcze tego nie robiłaś. -czerwono włosy, uśmiechną się chytrze i znalazł jako taki film do oglądania.
-Nie powinno cię interesować moje życie prywatne co? -spojrzała na niego z oburzeniem.
-Wiesz no musze wiedzieć, czy zdobędę twoje dziewictwo czy już to ktoś inny zrobił. -włączył płytę i usiadł z pilotem w ręku koło Beili.
-Nie nikt tego nie zrobił i ty też tego nie zrobisz. -założyła ręce na piersi.
-To znaczy ze chcesz być wieczną dziewicą? -czerwono włosy się spojrzał na nią z lekkim uśmieszkiem.
-Nie, dostanie je ktoś inny. -wyrwała mu pilota i wcisnęła play.
-Jeżeli masz na myśli tego gospodarzyne, to jednak będzie wieczna dziewica. -lekko prychną ze zadowoleniem.
-Bzdury opowiadasz bo go nie lubisz, a teraz siedź cicho bo oglądam. -wzięła miskę z popcornem i zaczęła patrzeć
Kastiel cicho się zaśmiał i już więcej się nie odezwał tylko uważnie śledził poczynania w filmie.
Dziewczynę za bardzo nie interesował ten film no ale,  nie chciała prowadzić rozmowy z Kastielem na nie przyzwoite tematy czego sam się domyślał.
Ale przez pewien czas się nie odzywał tylko się przyglądał dziewczynie z zaczerwienionymi policzkami i się uśmiechał irytująco.
-Czy możesz przestać się na mnie gapić. -wyskoczyła nagle z tym dziewczyna.
-Nie, bo wiem, że cały czas o tym myślisz? -puścił do niej oczko.
-Niby o czym. -jej policzki nabrały intensywnej czerwieni.
-Hehe...o twoim dziewictwie...hahaha...jesteś tak czerwona jak moje włosy. -zacząć się śmiać.
-Ej...nie śmiej się ze mnie, a ty w ogóle skąd możesz wiedzieć, czy Nat spał już z jakąś dziewczyną czy nie? -założyła ręce na klatce piersiowej, a film nadal leciał.
-Powiem ci tak spać to on mógł jedynie z misiem, a to robić to jedynie ze swoją ręką przy takich filmach jak ma Chris. -wskazał ręką na półkę z filmami z zadowoleniem.
-Możesz przestać go oceniać w taki sposób? -dziewczyna lekko się zdenerwowała.
-Mogę, ale nie chce bo go nie lubię. -poszedł do kuchni po picie.
Dziewczyna ze złą mina poszła do góry do siebie, gdyż czerwono włosy ja zdenerwował.
Położyła się na łóżku i zaczęła przeglądać fona i zobaczyła ze ma jedną nie odebrana wiadomość.
To wiadomość od Nata.
N-Skarbie mam coś dla ciebie dam ci to w poniedziałek mam na dzieje że ci sie spodoba
Kocham cię ;*
Dziewczyna mu odpisała:
B-Ja dla ciebie tez mam...Ja ciebie też ;3
Odłożyła fona na półkę i wpatrywała się w sufit aż usnęła.
***
Na następny dzień Beili nie rozmawiała z Kastielem nawet na jego pytania nie odpowiadała tylko szykowała dom do świąt wraz z czerwono włosym. Pod wieczór czerwono włosy nie wytrzymał i wybuch.
-Nosz kurwa mać co ja znowu takiego zrobiłem, że nawet odpowiedzieć mi nie chcesz?! –czerwono włosy się wkurzy i wrzasną na cały dom.
-Mógł byś nie krzyczeć, tylko spokojnie to powiedzieć?- dziewczyna lekko uniosła ton.
-Nosz kurwa nie wytrzymam mówiłem do ciebie normalnie to udawałaś, że mnie nie słyszysz, a teraz...nie mam już siły do ciebie, o obojętnie co bym nie zrobił jest źle, staram się jak mogę, a ty na dal masz do mnie wąty, nie wiem o co. -Kastiel bezsilnie upadł na fotel stojący obok niego.
-Zrobiłeś wczoraj, a dokładnie to powiedziałeś. -dziewczyna poszła do kuchni.
-Co ja niby takiego powiedziałem czy zrobiłem, że cię tak zraziłem. -chłopak zatrzymał się i sobie przypomniał. -Chodzi o to co powiedziałem na tego gospodarzyne? -oparł się o framugę.
-Tak. -dziewczyna usiadła i napiła się łyk herbaty.
-Powiedziałem to na żarty, przecież go nie lubię dobrze o tym wiesz.
-Tak wiem, że to było na żarty, znam się już na tych twoich żartach, możesz je stosować do mnie do każdego innego tylko nie do niego, bo jak byś...- chłopak nie pozwolił dokończyć dziewczynie.
-Bo jak bym był taki jak gospodarzyna to co, w tedy byś do mnie wątów nie miała o małą bzdurę, nie wiem, może jak bym był taki jak on to może byś w końcu mnie kochała i widziała co robię dla ciebie...ech szkoda gadać, mam dość idę do siebie do pokoju. -wszedł szybko do góry i trzasną drzwiami.
Dziewczyna przez jakiś czas stała w osłupieniu, zszokowały ja te słowa, wie że Kastiel robi dla niej dużo, ale nie sądziła ze to ma jakie kolwiek znaczenie, dla niego.
Beili posiedziała trochę w kuchni wypiła swoją herbatę, wyjrzała przez okno i stwierdziła ze jest już bardzo ciemno, ale w zimę za zwyczaj szybko się robi ciemno, więc postanowiła sprawdzić która godzina. Spojrzała na zegarek i zszokowała się godziną była 21:33 to oznaczało że cały dzień
dekorowała wraz z Kastielem dom, ale przy najmniej skończyli. Poszła do siebie do pokoju wykąpała się ubrała w piżamę zgasiła światło i usiadła na łóżku. Zaczęło ją zżerać poczucie winy że tak potraktowała Kastiela, przecież są święta a ona go tak znieważyła, więc po jakimś czasie wstała wyszła ze swojego pokoju i poszła do niego. Lekko zapukała w drzwi, nic nie usłyszała, więc nacisnęła klamkę i weszła do środka chłopak spał, więc podeszła do niego cicho i położyła się w jego ramionach.
-Po co do mnie przyszłaś skoro, jestem tak zły? -mówił nie otwierając oczu.
-Nie jesteś, przepraszam źle zareagowałam. -wtuliła się w niego.
-Co będziesz teraz ze mną spać, myślisz że tak od tak zapomnę wszystko? -otworzył swoje duże brązowe oczy.
-Nie, ale wiem, że chcesz bym teraz z tobą spała. -dziewczyna też otworzyła oczy.
-A co powie ten gospodarzyna? -obiją dziewczynę swoimi rękoma i zamkną w swoich ramionach.
-Tylko z tobą leże nic więcej nie robię, więc spokojnie. -dziewczyna lekko się uśmiechnęła do niego.
Dziewczyna już prawie spała bo jeszcze wszystko słyszała, a chłopak bacznie się jej przyglądał, głaszcząc po głowie.
-Jesteś taka piękna, szkoda tylko, że nie moja. -chłopak pocałował ją w czoło i bardziej do siebie ja przytulił.
Dziewczyna leżała z lekkim zaskoczeniem i smutkiem, że go rani, ale po chwili stwierdziła, że teraz nie chce sobie tym głowy zaprzątać, gdyż jutro do szkoły musi iść by dać prezent Natowi, więc wtuliła się w chłopaka i odpłynęła w krainę snów.
Rano gdy wstała to czerwono włosy sobie jeszcze spał więc dziewczyna po cichu wydostała się z jego ramion poszła wsiąść prysznic i ubrać się w ciuchy w których pójdzie do szkoły. Wzięła torbę spakowała najpotrzebniejsze rzeczy i na samej górze ułożyła prezent dla Nata. Gdy była gotowa to zajrzała do pokoju Kastiela, a ten paradował w samych spodniach i z papierosem w ustach.
-Ty do szkoły nie idziesz?? -spytała stojąc w przejściu.
-Nie dziś nie. -wyrzucił końcówkę papierosa przez okno.
-Jak chcesz.- obróciła się i zeszła ze schodów by udać się do drzwi i wyjść do szkoły.
Na dworze padał biały delikatny śnieg. Dziewczyna idąc do szkoły podziwiała zmieniający się krajobraz. Po pewnym czasie doszła do szkoły weszła do środka i od razu skierowała się do pokoju gospodarza. Weszła do środka i od razu podbiegła do blondyna. Pocałowała go na przywitanie i od razu wyciągnęła prezent i mu go dała.
-Dziękuję...Ja dla ciebie też mam. -wyciągną z szafki małe czerwone pudełeczko.
-Dziękuję. -Dziewczyna powoli zaczynała otwierać pudełeczko.
Otwierała jej z zaciekawieniem, pudełeczko coraz bardziej się otwierało aż zobaczyła przepiękny, świecący diamencik na łańcuszku. Tak pięknie wyglądał aż się bała zapytać ile za niego dał. Jej prezent
w przeciwieństwie do tego to nic.
-Nat...nie mogę tego przyjąć...to jest z byt piękne i pewnie piekielnie drogie. -odłożyła podarunek na stoliku.
-Możesz go przyjąć nawet powinnaś, to jest faktycznie piękne tak jak ty i może i było trochę drogie, ale dlatego oszczędzałem, by ci to kupić. -przytulił i pocałował dziewczynę podał jej z powrotem pudełeczko.
-Dziękuję ci jesteś taki kochany nie zasługuje na ciebie. -wtuliła się w klatkę piersiową chłopaka.
-Nie, To ja na ciebie nie zasługuję. -pocałował dziewczynę we włosy.
Jeszcze chwile porozmawiali aż zadzwonił dzwonek na lekcję i musieli się rozejść na 45 min.
Lekcje mijały spokojnie o dziwo, gdyż w szkole była Amber i Melania więc powinno być piekło a było spoko. Beili czuła że coś wisi w powietrzu bo jest za spokojnie.
Po szkole poszła do baru gdzie już zajmował się klientami czerwono włosy. Przywitała się z chłopakiem poszła na zaplecze się przebrać i wyszła by pomóc Kastielowi. Pracowało jej się przyjemnie bo Kastiel zajmował się swoim a ona swoim i jej nie przeszkadzał.
Wracali do domu w ciszy, żaden się nie odezwał słowem, dziewczyna trochę dziwnie się czuła, ale stwierdziła ze nie zacznie rozmowy puki on tego nie zrobi. Weszli do domu A on pośpiesznie wszedł do siebie do pokoju. Dziewczynę zaniepokoiło dziwne zachowanie Kastiela. Dziewczyna stwierdziła że zje coś i pójdzie z nim porozmawiać. Poszła do kuchni szykować kolacje, naszykowała więcej by też zanieść czerwono włosemu. Weszła z tacą do góry zapukała do pokoju i otworzył jej Kastiel.
-Mogę wejść czy jesteś zajęty? -uśmiechnęła się nie pewnie do niego.
-Tak możesz wejść. -podszedł do swojego łóżka.
-Przyniosłam ci jedzenie. -położyłam tace na stoliku.
-A tak to co chciałaś?? -spojrzał na nią z ukosa.
-Skąd taki pomysł że coś chce? -usiadłam na łóżku koło niego.
-Ech...nie wiem. -spojrzał przez okno.
-Ale masz racje chce wiedzieć czemu dziś tak się zachowujesz dziwnie. -spojrzała mu w oczy gdy popatrzył na nią.
-Bo...spotkałem Debr. -opuścił wzrok na ziemie.
-To jest ta o której mówiłeś?? -zaskoczył ją.
-Tak, powiedziała że chce do mnie wrócić. -spojrzał na blondynkę.
-Na twoim miejscu nie wracała bym do niej, bo takie dziewczyny nie mają serca i bawią się
każdym...przemyśl to. -Beili wstała i wyszła.
Beili skierowała się do pokoju przebrała się i położyła do łóżka i usnęła.
***
Po 2 dniach Chris wrócił, a Kastiel zaczął się dziwnie zachowywać od rozmowy o Debr. Beili siedząc w kuchni czekała aż wróci Kastiel i chce z nim porozmawiać. Po pewnym czasie Zobaczyła czerwone włosy i od razu do niego podeszła.
-Kastiel musimy pogadać. -chwyciła go za rękę i poszli do niej do pokoju.
-Co chcesz? -usiadł na jej łóżku.
-Czy wróciłeś do Debr? -blondyna zaczęła coś podejrzewać.
-Tak, postanowiłem zaryzykować. -uśmiechną się lekko.
-Ale ty jesteś głupi...ona cię znowu zrani zobaczysz. -Beili wstała i podeszła do drzwi by wyjść.
-A ty mnie nie ranisz? Robisz to samo nieświadomie, więc ty się nie udzielaj. -chłopak wyszedł przednią.
Blondynka stał w pokoju przy drzwiach i nie mogła uwierzyć w to co powiedział, zabolały ją jego słowa. Zamknęła drzwi i położyła się na łóżko, nie chciała teraz nikogo widzieć a szczególnie czerwono włosego.
Po kilku godzinach wyszła z pokoju i poszła do salonu gdzie siedział Chris.
-Co się stało?? -zapytał Chris przytulając kuzynkę.
-Nic źle się poczułam. -wymusiła uśmiech.
-Jak chcesz. Może chcesz coś do jedzenia lub do picia?? -zapytał się.
-Tak jestem trochę głodna. -uśmiechnęła się do chłopaka ciepło.
Chris przyniósł jej kanapki i herbatę.
***
Za jeden dzień wigilia, więc Beili wybrała się na zakupy by kupić prezenty dla  Kastiela i dla Chrisa.
Chodziła po sklepach aż zobaczyła szatynkę całującą i obściskującą jakiegoś blondyna, skądś znała tą dziewczynę podeszła bliżej i poznała że to ta cała Debr bo widziała na zdjęciu które pokazywał jej Kastiel. Stwierdziła ze zrobi kilka zdjęć i pokaże je Kastielowi.
Po zakupach poszła do domu i akurat Kass też był, więc podeszła do niego i usiadła obok niego.
-Czemu nie jesteś z tą cała swoją Debr?- zaczęła od pytań.
-Powiedziała że źle się czuje i siedzi w domu. -przełączał kanały w TV.
-A to czemu z nią teraz nie siedzisz? -spojrzała lekko na niego.
-Powiedziała ze nie potrzebuje mojej pomocy da sobie sama rade. -znalazł wybrany kanał.
-No to ciekawie chora jest. -podał telefon ze zdjęciami czerwono włosemu. -Jak na chorom to świetnie wygląda i tyle energii ma. -spojrzała na zszokowana minę Kasa.
-Skąd ty to masz?-lekko uniósł głos.
-Jak byłam w centrum handlowym to ją spotkałam z tym o to doktorem skoro jest chora. -zabrała mu fona.
Czerwono włosy wkurzony wstał zacząć się ubierać.
-A ty gdzie idziesz?? -podeszła szybko do niego Beili.
-Do tej szmaty. -dziewczyna zaczęła też się ubierać.
-Idę z tobą byś nie zrobił nic głupiego. -wybiegła z czerwonowłosym.
-Nie trzeba. -wszedł do swojego samochodu.
-Trzeba usiadła. - na miejscu pasażera.
Jechali z szybka prędkością i w niecałe 2  minuty byli pod jej domem. Dziewczyna akurat żegnała się z tym blondynem i Kass na własne oczy to zobaczył. Czerwono włosy chciał pójść i przywalić blondynowi, ale Beili go powstrzymała.
-Kass nie, poczekaj aż on pójdzie to z nią musisz pogadać on nie jest niczemu winien. -chłopak tym razem jej posłuchał.
Facet poszedł, a szatynka otwierała drzwi, w tej chwili Kastiel wyskoczył z auta i prosto do niej podbieg i chwycił ją za ramie aż krzyknęła. Blondyna oglądała w aucie cała sytuacje obserwowała Kastiel który już puszczały nerwy i chciał ją uderzyć. Więc Beili wyszła z auta i złapała za rękę Kasa.
-Kastiel, uspokój się nie jest niczego warta chodź daj spokój. -pociągnęła Kastiel do auta.
Gdy w aucie jak siedzieli Beili znowu się odezwała.
-Mówiłam ci ale nie słuchasz mnie. -chłopak po tych słowach zapalił auto i jechał z szybka prędkością prosto do lasu.
-Kastiel!! Zwolnij bo zabijesz nas. -zacisnęła place na jego ramieniu.
Chłopak zwolnił wjechał w las i się zatrzymał oparł głowę o kierownice, Beili się mu przyglądał i zobaczyła chłopaka który pierwszy raz w życiu płacze taki Kastiel wysiadła z auta, podeszła do strony kierowcy Kastiel podniósł głowę a dziewczyna usiadła mu na kolanach i się do niego przytuliła. Chłopak lekko zaskoczony przytulił się do niej z całych sił. Siedzieli tak razem z kilka minut, aż się odezwała Beili.
-Już lepiej? -spytała przytulając go nadal.
-Tak. -jeszcze mocniej zacisną ręce w okuł niej.
Potem ja puścił i pojechali do domu.
***
Nadeszły święta i jest wieczór. Właśnie dają sobie prezenty pierwsza daje Beili jako jedyna dziewczyna. Chłopacy byli szczęśliwi z prezentów potem dawał Kastiel.
Beili otworzyła swój prezent i oniemiała to była bransoletka z diamentami i to dodatku prawdziwymi mogły mieć ze 2 karoty.
-Nie, Kastiel nie mogę to musiało kosztować miliony nie. -podała to chłopakowi.
-Nie ma Chrisa więc ci powiem, to jest specjalnie dla ciebie kupione, pewnie ten twój blondynek nic takiego ci nie kupił.
-Kupił ten łańcuszek. -dziewczyna pokazała ozdobę na jej szyi.
-Hahaha...on nazywa się twoim chłopakiem, śmieszne. -zapiął na nadgarstku dziewczyny bransoletkę.
-Ale to nie prezent się liczy tylko uczucie, nawet gdyby mi dał korek od butelki na sznurku też bym była szczęśliwa, bo to od niego. -Beili nie mogła się napatrzeć na tą bransoletkę.
-Jeśli tak twierdzisz. -Kastiel usiadł na sofie.
-Dziękuję ci bardzo, za prezent. -usiadła mu na kolanach i go mocno przytuliła.
-Nie ma za co dla ciebie wszystko.
Resztę świąt spędzili spokojnie, aż w końcu poszli do szkoły.
***
Nadeszła wiosna robiło się ciepło i budziło się wszystko także chytre plany Melani i Amber.

Tak jest nareszcie udało mi się coś nabazgrać...

Wiem miało być w październiku ale jeszcze dziś kończyłam pisać przepraszam za błędy i interpunkcje ale nie miałam już czasu.
Przepraszam ze tak krótko miało być długo ale moja wena minęła wraz z ciepełkiem na dworze. Następny nie wiem kiedy najpierw wena musi przyjść z powrotem, ale mam plan na następny zobaczycie ile się będzie działo jak napisze oczywiście :D
Mam nadzieje ze się podobało i proszę o Komentarze :)

18 komentarzy:

  1. Jejku *,*
    Kastuś jaki on jest słodki :* Już go kocham ^^
    Ja to na miejscu Nata bym była cholernie zazdrosna w szczególności, że mieszka ona z czerwonowłosym i wgl.
    Wolałabym, żeby buła z Kasem, bo on jest taki słitaśny *,* Taki uroczy jak mówi o swoich uczuciach =)
    Weny życzę i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;*
      Nat jej ufa i wie że kocha tylko go więc nie jest zazdrosny :)

      Usuń
  2. nie mogłam się doczekać tego rozdzialu. Jest świetny:) Miło jest czytać twoje opowiadanie. Coż, czekam na więcej. pozdrawaim i weny zyczę :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;3
      Staram się pisać wszystko co mi do głowy przyjdzie na ten blog :)

      Usuń
  3. CIUDO *.*
    Ja cie Kazika ;p Kasio jest słodki jak się tak stara :3
    Weny kochana i czekam na zemstę Amber i Meli ;p Mam nadzieję, że Beili po tym znielubi Nata ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ;3
      Powiem ci tak Nat zniknie i więcej dowiesz się jak napisze i wstawie ;P

      Usuń
    2. albo Amber z rodzinką i Natem się przeprowadzą, :)
      albo będzie mieć Nat wypadek i będzie musiał wyjechać daleko na operacje której nie przeżyje, ;p
      albo Amber zeswata Nata z Melanią i ona będzie mieć z nim dzidziusia, ^^
      albo Natuś zginie w niewyjaśnionych okolicznościach (jednorożec go zadźgał rogiem, meteoryt na niego spadł, miał wypadek samochodowy, wszamały go piranie, kosmici go porwali i jumneli mózg) *o*
      albo został wepchnięty do teleporteru w przeszłość i robi za bibliotekarza w średniowiecznej wsince, XD
      Hihi fazę mam @,@ tyle pomysłów a do szkoły trzeba się szykować ;p

      Usuń
  4. Rozdział ma wiele błędów, przez które ciężko się czyta. Rozumiem, że się spieszyłaś, Ale to Cię nie usprawiedliwia. Jeżeli dodajemy rozdział nie może być on pisany na tak zwany odwal. Błędy ortograficzne (daję poprawione) bransoletka, miliony, spotkałem, diamenty.
    Interpunkcja: Nie stawiasz przecinków przed: bo, ale itd.
    Dialogi: Są źle zapisane. Wpisz w Google: Poprawny zapis dialogów i dokładnie przeczytaj zamieszczoną tam instrukcje na temat tych dialogów.
    Godziny zapisujemy słownie.
    W opowiadaniach nie używamy skrótów takich jak: fon, tv. Uwierzyłabym w smartfon, ale nie w fon!

    To chyba wszystko. :P Będę tu zaglądać i wypisywać ci błędy. :P Polecam czytanie profesjonalnych opowiadań o sf i nawet o innej tematyce. Czytaj wiele dobrych książek. Dodaj swoje opko na oficjalne forum SF i tam wtedy inni będą ci wytykać błędy.
    Pozdrawiam i życzę weny. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuję, że to napisałaś...ale, ja nie mam czasu na takie rzeczy by wszystko dokładnie sprawdzać ja mam ledwo czas na pisanie jakiego kolwiek rozdziału i każdy kto tu zagląda czyta bo, chce nikogo nie zmuszam jeżeli kogoś boli to jak pisze to nie musi tu wchodzić i czytać. W ortografi byłam zawsze słaba i jak jeszcze nikogo nie poinformowałam to może się przekonać czytając mojego bloga i jeżeli to tak boli to jak pisze to poprostu nie czytaj inni jakoś nie narzekają, chociaż się staram pisać lepiej. Widze że, jestes humanistką pewnie te słowo też źle napisałam ale, jakoś się tym nie przejmuje...ja nie jestem i nie będę bo to mi do szczęścia nie jest potrzebne. A opka nie daje na oficjalną strone SF dlatego bo, chce pisać po swojemu jak chce i będę pisać jak mi sie wyłącznie podoba, a nie słuchać narzekań inych i robić to co mi inni dyktują...jeszcze raz dziękuję za zwrócenie uwagi na moje błędy ale, ja chodze do szkoły i nie moge powiedziec w szkole przepraszam ale, sprawdzałam pisownie na mojego bloga i nie zrobiłam projektu nasadzeń czy czego oni tam jeszcze ode mnie nie będą wymagać...Postaram się to wszystko jakoś poprawić ale, nie obiecuje czy mi się uda i na prawde nikogo nie trzymam by to czytał jeżlei jeden przecinek źle mu przeszkadza.
      Dziękue i pozdrawiam również :),

      Usuń
    2. Opowiadanie jest bardzo ciekawe i naprawdę nie masz brać sobie moich słów jako krytyki lub zniechęcenia. Po prostu to opko jest jeszcze w 10% do doszlifowania. :) Jeżeli nie masz czasu to bardzo Cię przepraszam.

      Usuń
    3. P.S
      Możesz mnie uważać za
      Jakąś mądralę, Ale ja ci chciałam tylko pomóc, nic więcej. Słowa pochwały też się liczą, ale krytyki i również. :)
      Gdybym nie chciała to nawet bym tu nie skomentowała i bym tylko pomyślała: To póki jest do D*upy i nie widzę szansy na poprawę. To opko ma bardzo duży potencjał, na serio. :) Widać, że się starasz jak możesz, za co należy ci się Nagroda Nobla. ;)

      Usuń
    4. Tak, wiem ze słowa krytyki też są dobre tylko jak ja przychodze ze szkoły to jest godzina 16:00 jeszcze pomagam w nauce małej dziewczynce i jak ona idzie jest 18:00 i potem mam czas na szkołe i co kolwiek jako tako to ja mam czas tylko w weekendy by napisać rozdział cvzy coś albo jak nic takiego do szkoły nie mam. :)
      Dziękuję za słowa pochwały i krytyki ;)
      Poprawiam to co widze a to czego nie widze to rozumiem, że zrobiłam błąd. :)
      Ja też mogłam wcześniej wyjść za jakąś tam, bo też wyjechałam notkę ale też akurat miałam zły dzień pewnie inaczej bym sie odniosła gdybyś napisała na przykład dziś :)
      Z miła chęcią będę przyjmowała twoją krytykę jak i pochwały w dalszych rozdziałach :)

      Usuń
  5. Czekałam tak długo i wreszcie się doczekałam :P Rozdział świetny *,* Nie wiem... Kas jest bardzo fajny i Nat też (chodź i tak w mym sercu jest Lys xD). Życzę weny ;* zapraszam też do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiem, późno komentuj. Wybacz :D A co do rozdziału:
    -Beili gra na dwa fronty! Nieładnie....
    -Kastiel taki potulnyy... :D
    -Nataniela tak mało :D
    -Świat taki piękny :D
    To tyle. Z niecierpliwością czekam na nn.
    PS. Zapraszam na mój fanpage na fb: https://www.facebook.com/NatariaShadow
    Mam pewien dylemat co do Care. Help me, please!

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedy następny rozdział ?

    OdpowiedzUsuń
  8. Błędy, które wytypowały moje poprzedniczki były naprawdę wszędzie... :/ Myślę, że masz w sobie naprawdę duży potencjał i nie jesteś na tyle głupia by pisać DJAMENT, zamiast DIAMENT. Zapraszam do mojego opowiadania: http://alkohol-muzyka-dziewczyny-opowiadanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak wiem, że były takie błędy dlatego wszytsko poprawiłam i jest wsztsko dobrze tak sądze :)

    OdpowiedzUsuń