niedziela, 31 sierpnia 2014

Olśnienie!! Niespodzianka!!

Witam was moi drodzy o tuż mam dla was wiadomość !!
W tym miesiącu nie dodałam rozdziału gdyż na prawdę nie wiedzialam co pisać, miałam pustkę w głowię, ale kilka dni temu dostalam olśnienia *.*
Mama już 1/5 napisane bo też często mnie w domu nie było i nie miałam kiedy, ale wiem co pisać i dodam go za jakiś czas dokładnie nie wiem, ale obiecuje, że odpłace się za te 2 miesiące, że prawie nic nie dodalam, tym że będzie długi, postaram się dodać najdłuższy jaki potrafie :D
Ale też mam dla was nie spodziankę, mam prolog napisany z nowego bloga którego będę tworzyc o Lysandrze gdyż sami go wybraliście i mogę wam kawałek pokazać.
Ostrzegam ten kawałek jest wybrany ze środka prologu:
Chodziła po parku aż znalazła drzewo wokół którego rósł żywopłot. Weszła do środka usiadła włożyła słuchawki z muzyką zaczęła coś bazgrać w notesie, gdy poczuła na swoich policzkach łzy, chciała je otrzeć szybko żeby nikt nie zauważył, ale zaraz po kolei kolejne leciały.
-Czemu płaczesz coś się stało? –brunetka spojrzała w górę a przy niej uklękną chłopak ubrany w dziwne ubrania, miał białe włosy, gdzie lewy bok miał dłuższy i przy nim końcówki czarne, a oczy no właśnie oczy jego oczy były piękne jedno złote drugie turkusowe.
-Nie, nie to nic, nic się nie stało. –dziewczyn ściągneła słuchawki i się podniosła, zawstydził ją trochę.
-Jak człowiek płacze to znaczy, że jednak coś musi byś na rzeczy. –spojrzał na nią z lekkim uśmiechem.
-No tak, ale to prywatna sprawa. –odwzajemniła uśmiech.
-Jestem Lysander. –podał rękę dziewczynie.
-Luis. –podała mu również rękę, a on ja delikatnie ujął i pocałował.
 Ona stała jeszcze bardziej szokowana, zarumieniła się. Pierwszy raz widziała tak wychowanego chłopaka, była nim zauroczona.
-Może odprowadzę cię do domu, co ty na to? –podniósł prawy knocik ust do góry.
-Jeżeli nie sprawi ci to kłopotów to tak. –uśmiechnęła się do niego i ruszyli w stronę jej nowego domu.
Szli w ciszy, tylko ona czasami na niego zerkała, chyba jej się spodobał. Po jakimś czasie w końcu doszli do jej domu, a nowo poznany kolega staną przed nim jak wryty.
-Ty tu mieszkasz? –spojrzał się na nią dziwnym wzrokiem.
-Tak z moją kuzynką. –dziewczyna nie wiedziała o co może mu chodzić.
-Faktycznie Rozalia coś wspominała. –uderzył się ręką w czoło.
-Znasz Rozalie? –zszokował tym dziewczynę.
-Tak, jest dziewczyną mojego brata i chodzi ze mną do klasy. – uśmiechną się delikatnie do dziewczyny.
-Miło że będę znała jeszcze kogoś w nowej szkole oprócz Rozalii. –dziewczyna się ucieszyła ze kogoś nowego poznała, kogoś bardzo miłego i nie wiadomo czemu poczuła coś ciepłego na sercu, że często będzie widywać Lysandra.
-Też się cieszę, do zobaczenia jutro. –pomachał jej i odszedł.

Mam nadzieje że podoba sie wam ten kawałek :D