Witam was moi drodzy o tuż mam dla was wiadomość !!
W tym miesiącu nie dodałam rozdziału gdyż na prawdę nie wiedzialam co pisać, miałam pustkę w głowię, ale kilka dni temu dostalam olśnienia *.*
Mama już 1/5 napisane bo też często mnie w domu nie było i nie miałam kiedy, ale wiem co pisać i dodam go za jakiś czas dokładnie nie wiem, ale obiecuje, że odpłace się za te 2 miesiące, że prawie nic nie dodalam, tym że będzie długi, postaram się dodać najdłuższy jaki potrafie :D
Ale też mam dla was nie spodziankę, mam prolog napisany z nowego bloga którego będę tworzyc o Lysandrze gdyż sami go wybraliście i mogę wam kawałek pokazać.
Ostrzegam ten kawałek jest wybrany ze środka prologu:
Chodziła po parku aż znalazła drzewo wokół którego rósł żywopłot. Weszła do środka usiadła włożyła słuchawki z muzyką zaczęła coś bazgrać w notesie, gdy poczuła na swoich policzkach łzy, chciała je otrzeć szybko żeby nikt nie zauważył, ale zaraz po kolei kolejne leciały.W tym miesiącu nie dodałam rozdziału gdyż na prawdę nie wiedzialam co pisać, miałam pustkę w głowię, ale kilka dni temu dostalam olśnienia *.*
Mama już 1/5 napisane bo też często mnie w domu nie było i nie miałam kiedy, ale wiem co pisać i dodam go za jakiś czas dokładnie nie wiem, ale obiecuje, że odpłace się za te 2 miesiące, że prawie nic nie dodalam, tym że będzie długi, postaram się dodać najdłuższy jaki potrafie :D
Ale też mam dla was nie spodziankę, mam prolog napisany z nowego bloga którego będę tworzyc o Lysandrze gdyż sami go wybraliście i mogę wam kawałek pokazać.
Ostrzegam ten kawałek jest wybrany ze środka prologu:
-Czemu płaczesz coś się stało? –brunetka spojrzała w górę a przy niej uklękną chłopak ubrany w dziwne ubrania, miał białe włosy, gdzie lewy bok miał dłuższy i przy nim końcówki czarne, a oczy no właśnie oczy jego oczy były piękne jedno złote drugie turkusowe.
-Nie, nie to nic, nic się nie stało. –dziewczyn ściągneła słuchawki i się podniosła, zawstydził ją trochę.
-Jak człowiek płacze to znaczy, że jednak coś musi byś na rzeczy. –spojrzał na nią z lekkim uśmiechem.
-No tak, ale to prywatna sprawa. –odwzajemniła uśmiech.
-Jestem Lysander. –podał rękę dziewczynie.
-Luis. –podała mu również rękę, a on ja delikatnie ujął i pocałował.
Ona stała jeszcze bardziej szokowana, zarumieniła się. Pierwszy raz widziała tak wychowanego chłopaka, była nim zauroczona.
-Może odprowadzę cię do domu, co ty na to? –podniósł prawy knocik ust do góry.
-Jeżeli nie sprawi ci to kłopotów to tak. –uśmiechnęła się do niego i ruszyli w stronę jej nowego domu.
Szli w ciszy, tylko ona czasami na niego zerkała, chyba jej się spodobał. Po jakimś czasie w końcu doszli do jej domu, a nowo poznany kolega staną przed nim jak wryty.
-Ty tu mieszkasz? –spojrzał się na nią dziwnym wzrokiem.
-Tak z moją kuzynką. –dziewczyna nie wiedziała o co może mu chodzić.
-Faktycznie Rozalia coś wspominała. –uderzył się ręką w czoło.
-Znasz Rozalie? –zszokował tym dziewczynę.
-Tak, jest dziewczyną mojego brata i chodzi ze mną do klasy. – uśmiechną się delikatnie do dziewczyny.
-Miło że będę znała jeszcze kogoś w nowej szkole oprócz Rozalii. –dziewczyna się ucieszyła ze kogoś nowego poznała, kogoś bardzo miłego i nie wiadomo czemu poczuła coś ciepłego na sercu, że często będzie widywać Lysandra.
-Też się cieszę, do zobaczenia jutro. –pomachał jej i odszedł.
Mam nadzieje że podoba sie wam ten kawałek :D